Cześć!
Niedawno byłam na imprezie u znajomej. Kamila zadbała o to, by była na niej moja ulubiona margherita.
Więc bawiłam się zdecydowanie ZA DOBRZE i zostałam u niej na noc. Spontanicznie.
I wszystko fajnie, ale poranek to był horror….
I wcale nie mam na myśli bólu głowy, ale pleców! Karku! Ramion! Masakra, jak to mawia młodzież z mojego podwórka. Zapytasz, gdzie spałam?
Na kołdrze leżącej na podłodze 🙂
Mam nadzieję, że szczerze mi współczujesz. Bo kiedy Kamila mnie zobaczyła, to wywinęła dolną wargę i zapytała, czy umarłam.
Odpowiedziałam jej chrapliwie, że na pewno żyję, bo wszystko mnie boli jak jasna cholera. Czmychnęła więc na palcach do kuchni zrobić mi kawę. Akurat za tę kawę pokochałam ją na nowo. Jak już się do niej doczołgałam, to wymusiłam na Kamili zakup mebla, na którym ja albo inny gość będzie mógł się wyspać.
Kupi go, już moja w tym głowa. Tylko który? Nowe łóżko? Kanapę? Fotel? Pomóż nam coś wybrać. TUTAJ znajdziesz podpowiedzi. Bo my to już całkiem zgłupiałyśmy 😉
Pozdrawiam ciepło
Sara z Moich Wnętrz
sara@mojewnetrza.pl
www.mojewnetrza.pl
|